Wyniki finansowe japońskiego giganta nie pozostawiają większych złudzeń – gracze nie chcą konsoli Wii U. Spóźniona o siedem lat platforma do grania siódmej generacji jest dla firmy jak kula u nogi. Na całe szczęście sprzedaż popularnego handhelda Nintendo 3DS jak zwykle ratuje sytuację molocha.
To kolejny ciężki rok dla Nintendo. Wii U ciągnie Japończyków w dół