Przez lata użytkownicy lekceważyli kwestię bezpieczeństwa danych, przechowując swoją pocztę czy pliki tam, gdzie było najtaniej czy najwygodniej. Wydarzenia ostatnich miesięcy sprawiły jednak, że przynajmniej dla niektórych aspekt ten stał się istotny. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie w sieci zaczęły masowo pojawiać się usługi reklamowane jako bezpieczne i odporne na śledzenie. Jedną z ciekawszych z nich był szwajcarski ProtonMail, którego mieliśmy okazję w ostatnim czasie testować.
Testujemy pocztę, którą nie pogardziłby Snowden. ProtonMail – recenzja Spider’s Web