Poke, facebookowy odpowiednik Snapchata, nie miał ani łatwego, ani zbyt długiego życia. Pomimo gigantycznej bazy użytkowników portalu Zuckerberga, jego popularność była nieporównywalnie mniejsza od wyraźnie mniej majętnej konkurencji. Śmierć tej aplikacji nie była więc niespodzianką. Jest nią natomiast kolejna próba detronizacji produktu, który Facebook chciał zresztą swego czasu kupić za kilka miliardów.
Facebook znów chce zagrozić Snapchatowi, ale robi to w bardzo dziwny sposób