W weekend znajoma pokazała mi książkę. Stwierdziłem, że muszę ją zakupić. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie napotkane na drodze zakupowe średniowiecze. W internecie, wciąż istnieją sklepy, które zadziwiają sposobem realizacji transakcji.
Technologiczny dysonans, czyli jak kupowałem książkę w Internecie