Bycie osobą otyłą nie jest niczym przyjemnym, wiem to z autopsji. Konieczność brania pryszniców dwa lub więcej razy dziennie, wstyd towarzyszący każdemu gryzowi Snickersa i kasjerki w Lidlu sugerujące wybranie Coca-Coli bez cukru nie są jednak najgorszym, co może spotkać przeciętnego grubasa. O wiele bardziej irytujące jest ciągłe liczenie kalorii w nadziei rychłego schudnięcia.
Koniec uciążliwego ważenia składników i liczenia kalorii. Talerz zrobi to wszystko za nas