Ostatnią grą Blizzarda, w którą grałem, był Warcraft III. Nie licząc krótkiego, ale bardzo burzliwego epizodu z World of Warcraft, staram się omijać gry tego legendarnego studia jak najszerszym łukiem. Powód? Bardzo prosty. Gry Blizzarda są po prostu zbyt dobre, a przy tym uzależniają silniej, niż niejedna używka. Niestety, nawet moja silna wola z czasem się kończy i po prostu nie mogę się doczekać, kiedy dzisiejszego wieczora położę ręce na Ultimate Evil Edition. Nim to się jednak stanie, warto sprawdzić, co tak naprawdę skrywa oryginalne konsolowe wydanie, którego nie dostaną komputerowi gracze.
Dziś premiera Diablo 3: Ultimate Evil Edition. Wszystko co musisz wiedzieć o wyjątkowym wydaniu na konsole