W Polsce Ameryki nie odkryjemy, już choćby z tego powodu, że jakiś czas temu zrobił to Kolumb, i to na miejscu. W cyfrowym świecie lepiej sprawdza się kopiowanie Stanów. Trudno więc dziwić się, że „Gazeta Wyborcza” – amerykańskim wzorem – zamknęła swoje teksty za paywallem. W świecie słyniemy jednak z przeskakiwania murów i płotów – a przynajmniej znany jest z tego nasz pewien bohater narodowy.
Piotr Lipiński: CYFROWA WYBORCZA, czyli dwie strony paywalla