Spotykamy się w luksusowej kawalerce na warszawskim Wilanowie. Jest 13:15, a w mieszkaniu panuje półmrok, wszystkie rolety są szczelnie pozaciągane. W centralnym miejscu, na stole stoją dwa potężne monitory. Obok wielki wygodny fotel. To miejsce pracy Grzegorza ‚DaWarsaw’ Mikielewicza.